Mija już praktycznie miesiąc odkąd ostatni raz Ją widziałem. Emocje
jakie towarzyszyły tamtym ostatnim dniom ucichły, ale nie umarły.
Zostały zahibernowane. Gdyby nie to, raczej nie dałoby się razem w takim
oddaleniu pozostawać. Ja tu żyję zdala od niej jakoś tak z dnia na
dzień, zadowolony jestem z każdego, który minął, a który przybliża mnie
do Niej. Staram się przy tym nie myśleć zbyt dużo, bo przegrałbym.
Rozmowy wieczorne i pojedyncze wiadomości w ciągu dnia pomagają, trochę
zmniejszają dystans. Jednak to dalej nie to samo. Jedna z tych
wiadomości wczoraj podcięła mi nogi. Myślałem, że wszystko w miarę się
ustatkowało i jakoś zmierza ku dobremu, ale nie. Nagle cios jak obuchem w
tył głowy. Mimo wszystkich trudności idę dalej. Staram się, aby każdy
kolejny dzień coś dobrego mi przyniósł. Nam przyniósł. Bo wszystko to co
dobre tutaj mnie spotka chciałbym przelać potem na Nas. Ta nowa
perspektywa jaką tutaj obrałem, na pewno pomoże spojrzeć na sprawy
inaczej, mniej rutynowo. Jestem pewien, że w ogólnym rozrachunku pomimo
miesięcy natarczywej tęsknoty to wszytko wyjdzie in plus. Innego wyjścia nie widzę.
Czasem
jak patrzę na lśniące Douro, bardzo stare wieże kościołów, kolorowe
kamienice, ludzi śmiejacych się na Ribeirze to mi serce rośnie, ale
zarazem mi smutno, bo wszędzie tu jest tyle dobra
które chciałbym Tobie pokazać, a nie mogę. Chciałbym się nim z Tobą
dzielić. Chciałbym aby to dobro które śledzę teraz swoim oczami odbijało
się w nich dla Ciebie każdego dnia od mojego powrotu, za każdym razem
gdy Twoje oczy spotkają moje.
Jak zwykle muza na dobrym poziomie, ze zdjęciami łączy się w fajną paletę obrazów i dźwięków. Oby tak dalej, aparat jak widzę daje radę :) A skoro aparat daje radę, to i wy dacie radę, prawem serii, że wszystko daje radę ;))))
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJak zwykle muza na dobrym poziomie, ze zdjęciami łączy się w fajną paletę obrazów i dźwięków. Oby tak dalej, aparat jak widzę daje radę :)
OdpowiedzUsuńA skoro aparat daje radę, to i wy dacie radę, prawem serii, że wszystko daje radę ;))))
czekamy na więcej :)
OdpowiedzUsuńReklamuję Ciebie na blogu, ale widzę, że sie obijasz z nowymi wpisami. Na Prusy w średniowieczu się uczysz czy co? ;)
OdpowiedzUsuń